Rozmowa z zastępcą prezydenta Skarżyska-Kamiennej, Andrzejem Brzezińskim.

Samorządy miasta i powiatu wspólnie z posłanką na sejm RP, Marzeną Okłą-Drewnowicz zwarły szyki w sprawie ważnych dla miasta inwestycji kolejowych. Przypomnijmy, że w kwietniu prezydent Skarżyska-Kamiennej Konrad Krönig, wicestarosta skarżyski Anna Leżańska i posłanka wystosowali apel do Ministra Infrastruktury w sprawie inwestycji kolejowych w Skarżysku-Kamiennej, których realizacja jest zagrożona oraz w sprawie pominięcia miasta w projektowaniu „szybkich szprych”, czyli nowych linii kolejowych prowadzących do Centralnego Portu Komunikacyjnego.

O planach inwestycji kolejowych – między innymi o budowie przez PKP tunelu pod torami – słyszeliśmy od dawna. Chociaż realizacja była tak blisko, teraz zdaje się, że jednak jest daleko...

Andrzej Brzeziński, zastępca prezydenta Skarżyska-Kamiennej: Skarżysko nigdy nie było tak blisko tych inwestycji. Jeżeli mówimy o tunelu trzeba pamiętać, że środki na ten cel są zarezerwowane w Regionalnym Programie Operacyjnym Województwa Świętokrzyskiego i wydawało się, że ta inwestycja ruszy lada dzień. Niestety, biorąc pod uwagę okoliczności, jakie mamy w tym momencie na rynku zamówień publicznych, inwestycja stanęła pod znakiem zapytania. Pieniądze, które były przeznaczone w RPO i wkład własny PKP PLK S.A. nie pokrywają całości wartość inwestycji, ponieważ najtańsza oferta złożona w przetargu opiewa na kwotę około 70 mln zł, a przeznaczone na tę inwestycję środki to kwota rzędu 45 mln zł.

Samorząd Skarżyska-Kamiennej nie jest stroną tej inwestycji, a więc tak naprawdę poza apelowaniem w tej sprawie niewiele możemy zrobić?

- Budowa tunelu jest dla naszego miasta bardzo ważna i musimy zrobić wszystko, ponad podziałami politycznymi, żeby ta inwestycja doszła do skutku. Jako samorząd możemy jednak tylko lobbować i próbować wywierać presję na ministerstwie, czy na samorządzie województwa. Dlatego apelujemy, szczególnie do parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości, jak również do marszałka województwa świętokrzyskiego i radnych Sejmiku Wojewódzkiego, by znaleźli jakieś rozwiązanie, aby doprowadzić inwestycję do szczęśliwego zakończenia. Mam nadzieję, że któraś ze stron jednak wygospodaruje brakujące środki. Można też ograniczyć zakres inwestycji, by zmieścić się w zakładanych kosztach.

Ale są też i dobre informacje - rozstrzygnięto przetarg i wyłoniono wykonawcę przebudowy Dworca PKP w Skarżysku.

- Tak, to bardzo dobra informacja, ponieważ mówimy o remoncie dworca, który zyska nowy wygląd i nową funkcjonalność, a także o przebudowie peronów i budowie parkingu park&ride. Ta część miasta ma szansę bardzo się odmienić - przypomnę, że przed nami także budowa wiaduktu nad torami, co jest elementem wspólnego projektu gminy Skarżysko i powiatu skarżyskiego. Przygotowania do tej inwestycji idą zgodnie z harmonogramem.

Niestety dobrych informacji dla naszego miasta nie możemy szukać w projekcie tak zwanych szybkich szprych, czyli specjalnych linii kolejowych, które będą prowadziły do Centralnego Portu Komunikacyjnego. Żadna z tych szprych nie będzie przebiegała przez Skarżysko. Czy grozi nam pewnego rodzaju wykluczenie?

- Na pewno bardzo ograniczy to dogodny dostęp do planowanego Centralnego Portu Komunikacyjnego w Baranowie. Przykre jest przede wszystkim to, że doszło do takiej sytuacji, że Skarżysko – miasto kolejarzy, z jednym z największych węzłów kolejowych w kraju nie zostało uwzględnione tym projekcie. Problem nie dotyczy tylko samego Skarżyska, ponieważ może to doprowadzić do wykluczenia również między innymi Starachowic, Suchedniowa, czy Szydłowca, czyli aglomeracji o populacji blisko 200 tysięcy mieszkańców. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, by żadna z szybkich szprych nie przebiegała przez Skarżysko. Moim zdaniem rolą parlamentarzystów jest doprowadzenie do tego, by Skarżysko znalazło się w tym projekcie. Dlatego o to apelujemy, wręcz domagamy się tego w trosce o dalszy rozwój naszego miasta.