Lokomotywa i czołg dla 'miasta kolejarzy'
Jeśli chodzi o lokomotywę jest to efekt czteroletnich zabiegów Prezydenta Romana Wojcieszka. Parowóz ten powstał w 1947 r. i był dość popularny w naszym mieście. Nic więc dziwnego, że po przebudowie Dworca PKP nie mogło zabraknąć takiej ekspozycji.
- Dziś możemy uchylić rąbka tajemnicy i zdradzić, że nie będzie to jedyny nabytek w „mieście kolejarzy" - powiedział prezydent miasta.
Parowóz ma długość 15 metrów, średnica koła tocznego to 1,5 metra, a waga -100 ton.
Przez najbliższe tygodnie kolejowi pasjonaci (przy wsparciu finansowym z Urzędu Miasta) odrestaurują parowóz. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem parowóz stanie obok dworca do końca listopada br (ustawienie parowozu ma zbiec się w czasie z zakończeniem remontu placu przed dworcem PKP). Ma on stanąć z boku dworca PKP (przy zejściu z wiaduktu) dawny peron 1a, aby być widocznym świadectwem kolejowych korzeni naszego miasta i kolejną atrakcją turystyczną.
Natomiast czołg T-55 waży 43,2 tony, od czołgu różni się tym, że zamiast wieżyczki z lufą ma dźwig. Kiedyś znajdował się w składzie pociągu ratowniczego i wykorzystywany był m.in. do podnoszenia wagonów, które wypadły z torów.
Wśród zaproszonych gości na specjalnie zwołanej konferencji prasowej znaleźli się: dyrektor Wiesław Jaroszyński i Marek Kowalczyk z Biura Eksploatacji Centrali PLK z Warszawy, dyrektor skarżyskiego oddziału PLK Krzysztof Pióro i jego zastępcy Zbigniew Wolski, Piotr Małek oraz z-ca dyrektora PKP Cargo Krzysztof Gruca. Na spotkanie przybył również Rafał Osiewicz, który przyprowadził parowóz z Krakowa Płaszowa do Skarżyska-Kamiennej oraz radni Andrzej Dąbrowski Adolf Walkowiak i dyrektor Muzeum im. Orła Białego Artur Buńko.